SANDAŁY MĘSKIE – STYLIZACJE
Lato chyli się powoli ku końcowi. Sierpień to ostatni dzwonek, by poczuć letni luz i założyć sandały. Jakie są reguły, którymi powinien się kierować dżentelmen w takiej sytuacji?
Na szczęście sytuacja jest niezbyt skomplikowana. Obowiązuje to, co na co dzień: najlepsze materiały, solidne wykonanie i wyczucie stylu.
Przypominamy, że sandały czy klapki z odkrytymi palcami i piętami są wyborem odpowiednim tylko na wakacje lub czas wolny, nigdy do restauracji czy do pracy i biura.
Chociaż niezbyt zabudowane sandały nie ogrzewają stopy, ważne, aby były wykonane ze szlachetnych materiałów, czyli przede wszystkim wysokojakościowej skóry. Takie sandały nie odparzają, nie deformują się łatwo i nawet używane często wyglądają elegancko. Skórzana wkładka pozwala czuć się komfortowo nawet w wysokich temperaturach.
Właściwie każde sandały odkrywające piętę i palce są obuwiem nieformalnym, jeśli więc wybór co do materiału został dokonany, pozostaje wybór koloru i fasonu. Te z kolei dobieramy już do określonego ubioru – najlepiej krótkich spodenek i koszuli lub koszulki polo.
Sandały, jako obuwie typowo letnie, pasuje do typowo letnich stylizacji. Im bardziej przewiewnie, wakacyjnie i lekko, tym lepiej. Krótkie spodenki, koszule, długie, lniane spodnie lub chinosy, również w wersji podwiniętej.
Dla panów, którzy nie przepadają za odsłanianiem palców i pięt lub nie mogą tego robić na co dzień, istnieje salomonowe wyjście. Skórzane, sznurowane obuwie na lekkiej, letniej, korkowej podeszwie i z odpowiednimi, przewiewnymi wycięciami. To hit lata, obuwie eleganckie, choć nadal raczej nieformalne. Pasuje za to lepiej do długich spodni i stylizacji typu business casual.
Sandały zakrywające piętę i palce mają jeszcze jedną zaletę: gdy temperatura spada wieczorami, lub nastaje ciepły wrzesień, to buty, które nadal świetnie się sprawdzą na nogach i jako stylowy dodatek to lekkich jeszcze stylizacji spod znaku końca lata.